Podejmując decyzję o posiadaniu psa kierujemy się różnymi aspektami: wolnym czasem, charakterem danej rasy, przeznaczeniem, łatwością uczenia się itp. Jeżeli już zdecydujemy się jaki ma być ten jedyny, wymarzony pies zaczynamy szukać źródła nabycia go (jeśli nie należy nam na konkretnych cechach najlepszym wyjściem jest udanie się do schroniska i adopcja psa, w końcu to tam są te najbardziej potrzebujące i jakże często pokrzywdzone przez człowieka). Pierwszy problem jaki pojawia się przy kupnie szczenięcia to hodowla. Bardzo niewielu z nas, kupując psa do kochania, kieruje się jego pochodzeniem. Mówimy wtedy „ po co rodowodów skoro i tak nie będę jeździł z nim na wystawy”- słowa te wiążą się z naszą ignorancją i brakiem chęci na poszerzenie wiedzy na temat hodowli i właściwego odchowania szczeniąt. Częściej kierujemy się ceną niż o właściwe utrzymanie suki i odchów szczeniąt. I właśnie na naszej ignorancji i słabości żerują tzw. PSEUDOHODOWCY.

PROFILAKTYKA SZCZENIĄT (czyli o odrobaczaniach i szczepieniach)
„Lepiej zapobiegać niż leczyć”. Ten znany od starożytności i przypisywany Hipokratesowi cytat, mówi że profilaktyka jest łatwiejszym i często tańszym rozwiązaniem, aniżeli usuwanie skutków niekorzystnych zdarzeń, którym nie udało się zapobiec. Zanim zdecydujemy się na zakup lub wzięcie szczeniaka musimy brać pod uwagę, że oprócz opieki, karmienia i wychodzenia na dwór, będzie on wymagał również wizyt u lekarza weterynarii, nie tylko wtedy kiedy zachoruje. Przed kupnem szczeniaka odwiedźmy lecznicę weterynaryjną, do której mamy zamiar chodzić i dowiedzmy się jakie są koszty szczepień i odrobaczania. Pozwoli nam to przygotować domowy budżet na pojawienie się nowego członka rodziny.

Sterylizacja i kastracja – zło konieczne czy może odpowiedzialne postępowanie?
Każdego z nas wzrusza widok kotki karmiącej i czule myjącej swoje kocięta. Obrazek rozkosznie bawiących się ze sobą kociąt w cieple domowego ogniska również chwyta za serce. Niestety niewiele z nich spotyka taki los. Na całym świecie rodzi się zbyt wiele kociąt. Nie dla wszystkich znajdą się domy i czuli opiekunowie. Większość z tych stworzeń w najlepszym wypadku trafia do schronisk dla bezdomnych zwierząt, albo znacznie częściej wałęsa się po ulicach narażając się na choroby zakaźne, walki z przedstawicielami tego samego gatunku, pogryzienia przez psy lub wypadki komunikacyjne.

Właśnie świętujemy roczek naszej Anacondy. Ten czas przeżyłyśmy naprawdę na wysokich obrotach i bardzo intensywnie. Jeżeli śledzicie nasze losy to zapewne wiecie, że dużo się u nas działo. Nasza fundacja zaistniała w prasie i mediach, przełożyło się to na większą ilość adopcji interwencji. Nasze grono powiększyło się o kilku wspaniałych ludzi, którzy tworzą razem z nami spójną całość. 

Prosimy o wsparcie