Smutna historia dzielnej suni :(
FIGA jest zapewne kolejną ofiarą pseudohodowców. Przypomina owczarka niemieckiego i pewnie na początku kiedy została kupiona (w niskiej cenie), sprawiła wiele radości swoim właścicielom.Do czasu aż jej mordka zaczęła szpecić. Do powstanie nużycy prawie zawsze przyczynia się;
-niedożywienie
-obniżenie odporności
-stres
-pasożyty jelitowe
Została wyrzucona i dodatkowo wystawiona na niebezpieczeństwo bo wylądowała na jednej z najruchliwszych ulic w Gorzowie, na trasie na Poznań. Szczęśliwie, jakiś wrażliwy człowiek ją wyłapał i przywiózł do schroniska. Figa ma zmiany skórne widoczne na zdjęciach i są to silne stany zapalne na mordce oraz na podbrzuszu, w pachwinach i na łapach. Należy wykonać badania zeskrobiny i jeśli podejrzenia potwierdza się to sunie czeka długie i kosztowne leczenie. Jeśli jej nie pomożemy stan zapalny obejmie całe jej ciało. Straci sierść i będzie jednym wielkim bolesnym strupem!


31.01.2012
Promyk został porzucony na osiedlu Staszica, gdzie bląkał się ok tygodnia. Po naszej interwencji trafił do schroniska. Tam niestety zachorował. Wiadomo, że doszlo do wgłobienia jelita. Po 2 tygodniach walki o jego życie,przeszedł pomyślnie operację i bardzo szybko wrócił do zdrowia. Rana pooperacyjna zabliźniła się a Promyk odzyskał siły do życia. Jest wesołym i całkowicie zdrowym psiakiem. Dopisuje mu apetyt. Bardzo lubi zabawę z innymi psami. Grzeczny w kontakcie z dziećmi i wszystkimi zwierzakami. Nie przejawia agresji do nikogo. Jest trochę większy od jamnika. Nadal szuka domu stałego.
Milo przyszedł do sklepu na ulicy Wawrzyniaka, po prostu wszedł i pokazał się, żeby ktoś go zauważył, że potrzebuje pomocy.Zostalismy powiadomieni i popilotowaliśmy sprawę .Kot trafił na Myśliborską, tam się okazało, że trzeba obciąć łapkę, bo nie da się jej złożyć.Brakowało skóry ,część palców była zmiażdżona.Wyglądało jakby ktoś po nich przejechał.Milo ma obciętą łapkę,ale szybko nauczył się z tym sobie radzić,potrafi nawet korzystać z kuwety.Na razie jest na tymczasie u Ani ale szukamy domku stałego.
Wilczurka Mona odkryta przez nas pod koniec stycznia w zaniedbanym gospodarstwie. Pod koniec lutego niespodziewanie obdarzyła nas drużyną piłkarską- 11 szczeniąt. Została zabrana z całym przychówkiem, otoczona właściwą opieką. Osoba współpracująca z naszą fundacją zadeklarowała pomoc i zaopiekowała sie suką i szczeniakami. Mona ma już nowy dom, a za da miesiące nasza przyjaciółka i darczyńca będzie szukać domów dla szczeniaków.
Na uboczu wsi stał od 2 lat wśród brudu i odchodów przy dziurawej budzie Kliford o smutnych oczach, które jeszcze nie straciły nadziei. Codziennie głodny i spragniony. Zimno też mu dokuczało, gdy sterczą wszystkie kości, dokuczają pasożyty i brud. Właściciele posesji byli zdziwieni niezmiernie naszą wizytą, jak i tym, że pies zimą też chce pić. Oczywiście brak szczepień, dobrej woli, elementarnej wrażliwości i przyzwoitości oraz higieny. Od roku pies jest w gorzowskim schronisku. Wierzymy, że znajdzie dom pełen miłości i ciepła. Kliford jest bardzo energicznym pieskiem, który kocha człowieka i potrzebuje kontaktu z nim. Ma problem z dogadywaniem sie z innymi psami. To mieszaniec z amstafem. Na spacerze jak się już wybiega to jest posłuszny i przychodzi na zawołaniedo opiekuna. Bardzo lubi się wtulać w człowieka. Kocha jesć i jak zbliża sie pora karmienia to siedzi w boksie z miską w zębach i czeka cierpliwie na swoją kolej. Szukamy dla niego dobrego domu i człowieka o wielkim sercu, który wynagrodzi mu wszystkie cierpienia i zaniedbania. Kliford jest wspaniałym i mądrym psem. Adoptując go zyskasz prawdziwego i wiernego przyjaciela, który będzie Cie kochał bezwarunkowo.